Atmosfera między Joanną Opozdą a jej byłym mężem Antkiem Królikowskim nieprzerwanie się zagęszcza. Para zakończyła swoje małżeństwo niedługo po tym jak na światło dzienne wyszedł romans Antoniego z sąsiadką. Aktorka była w tedy w ciąży z ich synem Vincentem i od czasu rozwodu w 2022 roku była już para ciągle rzuca nowe oskarżenia na siebie nawzajem.
Jednak w tym przypadku oskarżenia nie padły z ust byłego męża, a koleżanki po fachu – Marceliny Leszczak.
Pod postem ze zdjęciami Joanny Opozdy z jej synem Vincentem na placu zabaw, aktorka swoje zadnie wyraziła słowami:
“Antkowi przelatuje życie między palcami, ale taka ustawka z paparazzi na Jana Kazimierza jest po prostu słaba.”
To nie taki pierwszy komentarz Marceliny, gdyż już kilka razy podejrzewała, że mama chłopca prosi fotografów, aby zrobili jej zdjęcia w podanym przez nią czasie, w celu upozorowania zdjęcia na wyglądające spontanicznie i naturalnie
Zbulwersowane fanki Joasi i internauci wytknęli wówczas Marcelinie brak pohamowania i zgodziły się z komentarzem jednej z nich:
“Jak Pani może coś takiego napisać Matce i drugiej kobiecie, deprecjonując ją jako Matkę? „Dobra Mama” będzie w tym momencie się bawiła ze swoim dzieckiem, a nie pluła na inne kobiety w internecie.”
Joanna Opozda również nie pozwoliła, aby takie oskarżenia uszły komukolwiek płazem i zagroziła oskarżycielce pozwem, komentując również zaistniałą sprawę na instagramie. Opowiedziała fanom o ostatnim zdarzeniu, w którym jak twierdzi, ktoś próbował ją oszukać na kilkadziesiąt złotych za “przypadkowo” opublikowane zdjęcia Viniego.
Po opowiedzianej historii przyszedł czas na to, co faktycznie rozwścieczyło Marcelinę Leszczak i jej widownię. Były to słowa wypowiedziane nieco bardziej prowokującym tonem:
“Nie wiem, co ostatnio takiego się dzieje (…), ale mogę w skrócie powiedzieć, że przyciągam psychopatki.”
Jeśli zagłębimy się w ten materiał to ujrzymy również rozwinięcie tych słów Joanny dotyczące postaci Marceliny Leszczak w życiu aktorki:
“(…) Marcelina Leszczak zarzuca mi jakieś absurdalne historie, które nigdy nie miały miejsca. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby atakować drugą kobietę, która jest matką i wychowuje syna… Jak zobaczyłam, co ta osoba mówi na mój temat, co to są za niestworzone historie, kiedy ja, przysięgam, widziałam ją na żywo dwa razy w życiu, to pomyślałam sobie, co jest nie tak z tym światem, co jest nie tak z tymi kobietami.”
Na podsumowanie matka Vincenta dodała:
“Dobry rodzic nie musi udowadniać światu, że jest dobrym rodzicem”
Oraz słusznie stwierdziła, że nikt nie powinien był wyciągać pochopnych wniosków o jej życiu wyłącznie na podstawie jednego zdjęcia.