Nie musisz być bałaganiarzem, by żyć w towarzystwie milionów mikroskopijnych lokatorów. Okazuje się, że nawet najczystszy dom kryje miejsca brudniejsze niż deska klozetowa – i to nie tylko w łazience! Toaleta ma złą sławę, ale w rzeczywistości większość z nas czyści ją regularnie i z użyciem silnych detergentów. Tymczasem są w domu przedmioty, których nie myjemy prawie nigdy, choć codziennie mamy z nimi kontakt. W efekcie to one stają się siedliskiem bakterii, pleśni i wirusów. Zobacz, co naprawdę zasługuje na tytuł „najbrudniejszego miejsca w domu”.
1. Gąbka kuchenna – mikroskopijna dżungla życia
Gąbka do mycia naczyń to królowa brudu. Badania wykazały, że na jednym centymetrze kwadratowym może znajdować się nawet 10 milionów bakterii – więcej niż na desce klozetowej. Ciepło, wilgoć i resztki jedzenia tworzą idealne warunki dla rozwoju drobnoustrojów. Najlepiej wymieniać ją co kilka dni i regularnie dezynfekować – np. wkładając ją do mikrofalówki na minutę (wilgotną!).

2. Klawiatura i telefon – bakterie na zawołanie
Czy wiesz, że twoja klawiatura komputerowa może być 20 razy brudniejsza niż toaleta? A smartfon – nawet 10 razy! Dotykamy ich setki razy dziennie, często podczas jedzenia, po podróży komunikacją czy po spacerze z psem. Tymczasem mało kto je czyści. Wystarczy przetrzeć je chusteczką z alkoholem izopropylowym, żeby zredukować ryzyko przenoszenia bakterii.

3. Deska do krojenia – cichy współlokator salmonelli
Zwłaszcza ta plastikowa! Po każdym krojeniu mięsa zostają w niej mikropęknięcia, w których gromadzą się bakterie. Drewniane deski mają właściwości antybakteryjne, ale i tak warto mieć osobne do mięsa, warzyw i pieczywa.

4. Rączka od czajnika i lodówka – gorąco i zimno, ale równie brudno
W kuchni często zapominamy o czajniku i uchwytach lodówki. Na rączkach tych urządzeń znajdziemy tysiące bakterii, bo dotykamy ich tłustymi lub mokrymi rękami. Warto przecierać je płynem dezynfekującym co kilka dni.


5. Pilot do telewizora – bakterie w wersji HD
Naukowcy odkryli, że to właśnie pilot jest jednym z najbardziej skażonych przedmiotów w domu. Przekłada się z rąk do rąk, ląduje na podłodze, w kuchni, a czasem nawet… w łóżku. To idealne miejsce dla bakterii E. coli i pleśni.

6. Zasłona prysznicowa – mokra i niebezpieczna
Wilgoć sprzyja rozwojowi pleśni, a ta potrafi być bardzo szkodliwa dla układu oddechowego. Zasłonę warto prać lub wymieniać co miesiąc – szczególnie w małych łazienkach bez dobrej wentylacji.

Jak widać, deska sedesowa to nie jedyny, ani nawet główny winowajca domowej nieczystości. Większość bakterii gromadzi się tam, gdzie najmniej się ich spodziewamy: w kuchni i na przedmiotach, z których korzystamy najczęściej. Wystarczy kilka prostych nawyków – mycie rąk, regularna dezynfekcja sprzętów i wymiana gąbki – by dom stał się naprawdę czysty.