≡ Beata Tadla szczęśliwa w nowym małżeństwie 》 Her Beauty

Beata Tadla szczęśliwa w nowym małżeństwie

Advertisements

Beata Tadla to dziennikarka, która nie daje o sobie zapomnieć.  

Beata Tadla dwukrotnie wychodziła za mąż, ma też za sobą kilkuletni związek z Jarosławem Kretem. Dziennikarka pierwszego męża poślubiła bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką. Potem była żoną Radosława Kietlińskiego, z którym była do 2014 r. Para doczekała się syna Jana. W 2013 r. Beata związała się ze słynnym prezenterem pogody. Ich związek był bardzo głośny i wszyscy wyczekiwali sformalizowania ich związku. Skończyło się jednak na głośnym rozstaniu i niesmaku. Potem na jej drodze pojawił się biznesmen Michał Cebula. Para nie czekała długo ze ślubem i w lutym 2021 ogłosili, że zamierzają się pobrać.

Gospodyni Pytanie na śniadanie nie zamknęła swojego serca na wielkie uczucie i wierzyła, że w jej życiu pojawi się ten jedyny mężczyzna. Tak się stało… W rozmowie z Izabelą Janachowską zapytana, czy nie boi się wchodzić w nowy związek, odpowiedziała: „Każdy związek, każda relacja jest dla nas dobra, bo jest na jakiś etap naszego życia. No cóż, bywa, że się kończy. Miałam to szczęście, że jako dojrzała kobieta trafiłam na mężczyznę, który jest do mnie bardzo, bardzo podobny”.

@beatatadla.official

I wszystko stało się lepsze, piękniejsze i łatwiejsze. Dzięki Tobie, Mężu❤️ rocznicaslubu love razem nazawsze mążiżona jestpieknie miłość dojrzałość wonderfullife

♬ original sound – beatatadla.official – beatatadla.official

Po ślubie pani Beata wrzuciła kilka zdjęć w sukni ślubnej, na których widać, że Państwo Młodzi są szczęśliwi. Mówiła, że długo czekała na tego jedynego ale wreszcie może powiedzieć, że to ten jedyny i wyśniony. 

Tym razem Beata Tadla w wywiadzie dla Faktu opowiada nieco więcej o samym małżeństwie, atmosferze panującej w domu i wzajemnej relacji między nią a mężem. 

Loading...

U boku Michała Cebuli dziennikarka czuje się spokojniejsza, pozbawiona trosk, spełnia się i czuje, że są dla siebie bratnimi duszami. Beata Tadla doceniła to, że ukochany wywrócił dla niej swoje życie do góry nogami. „Jestem wdzięczna losowi, że nas połączył. Każdego dnia jestem wdzięczna Michałowi za to, jaki jest, jak się mną opiekuje, jak duże daje mi poczucie bezpieczeństwa. Po raz pierwszy w życiu mam w domu spokój”, powiedziała. 

Trochę więcej powiedziała o życiu rodzinnym:

„Celebrujemy nasze poranki, pijemy kawę, rozmawiamy, przytulamy się, dajemy sobie buziaka i zazwyczaj widzimy się wieczorem, ale weekendy już są nasze”.

Wraz z Michałem prowadzą bardzo aktywne życie, jednak czasem pozwalają sobie na więcej luzu i doceniają spontaniczność w związku:

„Wspólnie planujemy wolny czas, nie ma tu żadnych sporów. Czerpiemy od siebie i lubimy aktywność. Ale bez względu na to, co robimy, zawsze jest świetnie. Uzupełniamy się i sobie ufamy. Czasami zdarzają nam się spontaniczne wyjazdy. On mnie codziennie zaskakuje, ostatnio w tawernie w Oławie, chwycił mikrofon i zaśpiewał piosenkę Dżemu. Nigdy bym go o to nie podejrzewała” — dodaje Tadla.

Mamy nadzieję, że Beata i Michał faktycznie byli sobie przeznaczeni a to, że tak długo musieli na siebie czekać spowoduje, że będą dojrzale podchodzić do relacji, jaka ich łączy. 

Życzymy im dużo szczęścia!

Advertisements